Mamy drugą połowę października, więc po lecie zostały już tylko wspomnienia, może i nawet trochę mgliste. Plan na wczoraj uwarzone piwo był następujący: miało być piwo jasne, nawet bardzo (zero słodów karmelowych), wytrawne ale z pełnią podbitą kombinacjami w zasypie, z niedużą goryczką, za to soczyście nachmielone na aromat. No i przy okazji jest to z mojej strony inauguracja nowego sezonu piwowarskiego, mam nadzieję że zdecydowanie bardziej aktywnego niż poprzedni.
Skład:
słody i składniki niesłodowane:
- słód pale colorado, Strzegom – 2,5kg
- słód orkiszowy – 0,5kg
- płatki owsiane błyskawiczne – 1kg
chmiele:
- El Dorado (14% alfakwasów) – 50g
- Vic Secret (15,5% alfakwasów) – 60g
drożdże:
- Mangrove Jack M44 West Coast (suche)

Zacieranie:
Całość zasypu trafiła do wody o temperaturze około 45 stopni (taką mogę uzyskać z kranu). Zacierane oczywiście jak to u mnie „na rzadko”, czyli stosunek wody do zasypu to ponad 4:1. Mieszadło odpalone, sterownik też i podniesienie temperatury do 64 stopni, po czym przetrzymanie w tej temperaturze przez godzinę. Następnie podgrzanie do 75 stopni i czas na wysładzanie. Wysładzanie szło trochę opornie (może dałem za mało łuski ryżowej), ale ostatecznie udało mi się uzyskać nieco ponad 24l filtratu.
Gotowanie/chmielenie:
- czas gotowania: 60 minut
- El Dorado 10g – 60 minut
- Vic Secret 20g – 10 minut
- El Dorado 20g – po wyłączeniu grzania

Rany, dawno nie miałem tak pięknego przełomu jak podczas tego warzenia. W każdym razie gotowanie upłynęło bez niespodzianek, po wyłączeniu grzania dolane natychmiast 2l zimnej wody celem szybkiego zbicia temperatury, a następnie garnek powędrował do łazienki celem schłodzenia zawartości chłodnicą. Po schłodzeniu garnek wrócił do kuchni, zrobiłem mały whirpool i po 10 minutach brzeczka trafiła do wiadra fermentacyjnego. A jaka piana była przy przelewaniu!

Na powierzchnię piany rozsypałem saszetkę drożdży, po czym wiadro powędrowało do komory fermentacyjnej w 16,5 stopnia. Aha – uzyskałem ostatecznie 20.5l brzeczki o OG=1,043. Trochę mniej niż oczekiwałem, ale nie szkodzi. Teraz tydzień fermentacji, a potem zdekantowanie znad drożdży i na kolejny tydzień do drugiego wiadra razem z pozostałymi 60g chmielu.